24.10.2018

Urodziny...

Witam kochani...
Dziś o pewnym wydarzeniu, które można świętować. Bloga mam bardzo krótko, do którego bardzo długo się przymierzałam, nie raz się zastanawiałam czy chcę mieć bloga, czy będę miała o czym pisać i kiedy pisać...



 Fakt że tak jak już pewnie wcześniej zauważyliście co robię po godzinach...jest to moja wielka pasja, ale i też coś z czego czerpię dużo pozytywnych flow...ale kiedy zaczynałam w tym działać na początku nawet nie robiłam zdjęć, a gdzie żeby gdzieś się tym chwalić...i od pewnego czasu bardzo często słyszałam że Ty zacznij pokazywać światu te rzeczy, bo są ładne i masz kobieto talent...długo się z tym zamiarem godziłam, aż któregoś dnia, tak pod chwilą ciekawości stworzyłam stronę na Facebooku.
"Człowiek potrzebuje pasji, która wypełni część jego życia i którą podzieli się z innymi."
I jak to ja sama nie wiedziałam jak ona będzie dalej wyglądać, co tam na niej będzie się znajdować, i tak powiem  Wam że prócz zdjęć i kilka polubień jego nic się tam więcej nie działo...Było tak dość długo, trochę w międzyczasie działam na różnych grupach, ale fp dalej kulał...traciłam nadzieję że w ogóle coś z tego będzie...ale nie wiem czy opuściła mnie (może tak) zła passa czy był inny powód, nie wiem, ale nie ważne, dla mnie ważne że coś zaczęło się kręcić...coś dziać. Zaczęły pojawiać się nowe pomysły, nowi fani a ja zaczęłam dostawać nadziei że może jeszcze trochę poczekać i tak nagle nie rezygnować. Tak postanowiłam, zdecydowałam że w wolnych chwilach może gdzieś coś poczytam, doinformuje się w jaki jeszcze inny sposób mogę ożywić ruch na fp...poszukałam, poczytałam, niektóre informacje z czasem wdrożyłam w istnienie strony i chyba się opłaciło, bo działam na niej już 5 lat i teraz jestem dużo bardziej zadowolona niż na początku. Ale chyba nie na darmo się mówi że do wszystkiego trzeba czasu...
Teraz na obecną chwilę po mimo działań na fp, bo to jest miejsce gdzie u mnie już teraz się dzieje, to nie spoczęłam na laurach, tylko postanowiłam działać dalej...rozwijać się, wdrażać ciągle coś nowego, wchodzić ma wyższy poziom...

A jak wyglądają u Was  moi drodzy działania w social mediach...?


Pozdrawiam
Wiola

1.10.2018

Podsumowanie miesiąca

Witam :) 
Podsumowanie minionego miesiąca.
Fakt że u mnie we wrześniu trochę się działo...i chyba jest o czym pisać, tym bardziej że po mimo moim pracy etatowej, gdzie jest w miarę spokój, to prywatne osiągnięcia są fajne i miło się o nich mówi...
Pierwszy z nich to powód do zadowolenia bo po kilku latach mojej pracy w rękodziele a tak dokładniej w kanzashi znalazła się osoba, która dostrzegła mój wysiłek i poprosiła mnie żebym jej o tej pasji opowiedziała...na początku, kiedy dostałam tą propozycję trochę się zastanawiałam czy nie będzie przez to problemów i w ogóle, ale w końcu stwierdziłam że niech się dzieję co chce, raz się żyje i kolejna propozycja może się nie zdarzyć...no i decyzja padła na pozytywną, z której bardzo się cieszę, ponieważ mogłam o niej opowiedzieć i jeszcze mogli o tym przeczytać nie tylko moi fani, ale i też inne osoby, gdzie w związku z tym zebrałam sporo gratulacji i zainteresowania...
O moich osiągnięciach przeczytasz tutaj... 

A druga rzeczą jaką zrobiłam i myślę że mogę się tym pochwalić, bo to jest inwestowanie w swój rozwój osobisty...a mam tu na myśli rozwijanie mojej działalności w sieci inie tylko...
Ale zacznijmy od tego jak to się stało...jak wiecie działam w social mediach od kilku lat, ale od jakiegoś czasu po mimo swojej pasji zaczęło mnie interesować też inne tematy dotyczące rozwoju samej siebie... i od jakiegoś czasu bardzo chciałam mieć swoja stronę, ale sama nie potrafię jej stworzyć, pomyślałam że po prostu komuś zlecę jej zrobienie... i tak któregoś dnia przeglądając fb,  pojawił się post Oli Gościniak z Jestem Interaktywna..
że za kilka dni rusza jej live dotyczący Wordpressa czyli 30dni z wordpressem...wysłuchałam  trzech livów i po przemyśleniu tego co Ola mówiła postanowiłam zakupić kurs  i próbować swoich sił w utworzeniu swojej strony i bloga w jednym...
Jak mi to pójdzie zobaczymy, ale o wszystkim będę informować i może już niedługo zaproszę Was na swoją stronę...

Pozdrawiam 
Wiola

25.09.2018

Skradł serce......

Jakiś czas temu wyraziłam zgodę na zrobienie "czegoś" dla blogerki w ramach recenzji...
Z racji tego że wspólnie z blogerka dogadałyśmy co to miałaby być, było znacznie lepiej i mi i obdarowanej osobie...

ŁAPACZE SNÓW bo o nich mowa robię od niedawna, ale lubię je robić i wychodzą za każdym razem ciekawe wzory...
Tym razem i Pani Kasia bardzo chciała być w jego posiadaniu...no to zrobiłam...
Kolory wybrała Pani Kasia...


I później napisała o nim na swojej stronie...


Bardzo ciekawie i z zachwytem że skradł jej serce...
Miło jest usłyszeć czy przeczytać takie sława...dodają one skrzydeł...

Was zapraszam na stronę Pani Kasi, gdzie można dokładnie przeczytać co o nim napisała...

Ściskam Was mocno...
Wiola

23.09.2018

Gazety i ja...

Witam kochani...
W tym poście chciałabym Wam, trochę opowiedzieć o sobie, o swoich pasjach i osiągnięciach.
Zaczynając od początku...
Jak to się zaczęło...
Pewnego dnia kilka lat temu, tak bez jakichkolwiek większych informacji wybrałam się z teściową na spotkanie Koła Gospodyń w swojej miejscowości...tak można powiedzieć z nudów... Wiedziałam z opowieści teściowej że tam są nie które z pań które potrafią cuda, a że grupa pań składała się z kreatywnych kobiet, to stwierdziłam dobra pójdę zobaczę i tak faktycznie nie skończyło się to chodzenie tam na jednym razie... i tak faktycznie wtedy wszystko się zaczęło, załapałam bakcyla, tyle tylko że w tym czasie nie do końca wiedziałam na czym tak się dokładnie skupie...bo zobaczyłam tam kilka dziedzin rękodzielniczych...
Zaczęły się próby, różnych tam zobaczonych prac i ich wykonanie... wiadomo nie wszystko było tak jak ja bym chciała, nie które próby były aż takie że sama na siebie byłam zła że coś sobie wymyśliłam i nic mi nie wychodzi...ale przy moim uporze nie podawałam się, próbowałam dalej...i w końcu zaczęło coś tam się pojawiać, z każdymi próbami było coraz lepiej, gdzie i ja byłam zadowolona...
Moje poczynania na początku oglądały koleżanki, znajome i rodzina, aż któregoś dnia jedna z koleżanek mówi ty załóż sobie stronę na fb i tam wrzucaj zdjęcia tego co robisz...Na początku jakoś ta informacja nie do końca do mnie dotarła, ale z czasem pojawiła się też strona na fb żebym mogła faktycznie od czasu do czasu może coś tam wrzucić...
Wszystko działo się powiedziałabym bardzo spokojnie, ja sobie coś tam robiłam, raz więcej raz mniej, bo twierdziłam że dopiero się rozkręcam.
Tak sobie po malutki coś próbowałam, sprawdzałam, aż przyszedł moment gdzie zaczęłam "coś" tam robić ze wstążki...
Na początku było nie powiem bo ciężko, za nim doszłam do takiego momentu gdzie stwierdziłam, że pierwsze moje płatki wykonane tą techniką czyli kanzahi są wykonane dobrze i można dalej coś z nich robić...
Byłam bardzo zadowolona że były pierwsze efekty...no i już zaczęły się kolejne pomysły, które z czasem zaczęły się pojawiać. Strona na fp zaczęła wzbogacać się o kolejne zdjęcia i z czasem o  różnego rodzaju zapytania...
I tak projekty jakieś powstawały, aż po jakimś czasie stwierdziłam że to jest to co przynosi mi satysfakcję, zadowolenie i wyciszenie, a jednocześnie wielkie zadowolenie że produkt się podoba i jest zainteresowanie...
No i tak sobie działam i działam, aż po kilku latach zainteresowała się moimi wyrobami prasa...
Jako pierwsza pojawiła się bezpłatna regionalna gazeta "Reporter leszczyński", gdzie po krótce odpowiedziałam o tym jak się u mnie pojawiła pasja...kanzashi...

Kolejna ale już po trochę dłuższym czasie odezwała się też regionalna gazeta już płatna "Panorama Leszczyńska" gdzie tam już było bardziej obszernie opisane moje zamiłowanie...


A na koniec, żeby nie bo nudnie to pojawiła się już prasa, która nakład ma bardzo duży, wydająca swoje pismo typowo dla kobiet i rozsyłana jest na całą Polskę, a mowa o "Chwili dla Ciebie" gdzie powiem Wam znalazło bardzo duże zainteresowanie...

Zostałam zasypany komentarzami, wiadomościami...jednym słowem zainteresowanie wzrosło bardzo....gdzie bardzo mnie to cieszyło i dodało pawera i skrzydeł do dalszego działania...

To tyle po krótce streszczona moja historia na temat moich poczynań z kanzashi...
Na obecną chwilę tego typu wyroby robię tylko pod zamówienie...

Ściskam Was ciepło 
Życzę miłej lektury i zapraszam do częstego odwiedzania...
Wiola

27.08.2018

Zadowolenie Emilki...- recenzja

Witam :) 

Kolejny wpis z którego mam powód do zadowolenia...
Już mówię o co chodzi...

Jakiś czas temu jak organizowałam konkurs z jedną z blogerek, otrzymałam wiadomość prywatną od Mamy Emilki, czy nie zgodziłabym się zostać sponsorem w konkursie na jej blogu...
Z racji tego że raczej nie umiem odmawiać to się zgodziła i nie żałuje tej decyzji...
a dlaczego ponieważ, razem z mama Emilki rozganizowałyśmy fajny konkurs a później jeszcze dogadałyśmy się na recenzję jednego z moich produktów na Jej blogu...

Wspólnie ustaliłyśmy co miałby to być za produkt, a mianowicie padło na komplet dla jej córeczki, czyli na kołderkę, poduszkę i zagłówek w różowo-szary kolor..
O właśnie ten! 




Pani Karolina bardzo fajnie opisała ten komplet i przebieg całej sytuacji jaki zaistniał po otrzymaniu przesyłki na swoim blogu.
Bardzo serdecznie zapraszam do poczytania, jak na temat moich produktów wypowiadają się inne osoby.

Link z recenzją znajdziesz tu :) 
↓↓↓